Kolor tkanki

Rodziny oczekują, że ich bliscy podczas ostatniego pożegnania będą wyglądać dobrze. To oczywista – nawet jeśli niewypowiedziana – prośba. Model trumny nie jest przy tym aż tak istotny. Zmarły musi prezentować się naturalnie, jeżeli chcemy, by klient w przyszłości ponownie zdecydował się na balsamację zmarłego ze swojej rodziny.

Ci z nas, którzy potrafią sprawić, by zmarły wyglądał w trumnie tak jak za życia, albo widzieli efekty pracy wprawnego balsamisty,  wiedzą, że to, jak prezentuje się zmarły, jest dla jego bliskich istotne z punktu widzenia emocjonalnego oczyszczenia w trakcie pochówku oraz wspomnień, jakie pozostaną im na kolejne lata. Produktem, dzięki któremu można poprawić wygląd zabalsamowanego nieboszczyka, jest barwnik tkanek. Wszystkie płyny balsamacyjne Dodge’a, z wyjątkiem Introfiant OTC (nie mylić z preparatami Introfiant i Dynachrome), zawierają aktywny barwnik nadający skórze kolor. Efekt jest jednak subtelny. Jeśli potrzebujemy większej ilości barwnika, aby np. zamaskować przebarwienia żółtaczkowe, do mieszanki powinniśmy dodać preparaty z linii Icterine lub Inr-Tone. Oryginalny płyn Introfiant OTC nie nadaje koloru. Przydaje się, gdy używamy produktów o większej zawartości formaldehydu i bez dodatku wody lub jeśli nastrzykujemy skórę głowy mieszanką o wysokim stężeniu. W przypadku silniejszych mieszanek połączenie środków Introfiant i Dynachrome mogłoby przynieść niepożądane skutki. Płyn Jaundofiant Basic, który ze względu na zawartość formaldehydu jest jednym z preparatów tworzących dwuskładnikową mieszankę, zamiast barwnika ma w składzie środek wybielający. Jeśli używamy go zgodnie z zaleceniami, czyli w proporcjach pół na pół z preparatem Jaundofiant Control, mieszanka zabarwi tkankę, ponieważ ten drugi składnik zawiera aktywny barwnik. Istnieją dwa rodzaje barwników: aktywne i nieaktywne. Pierwsze nadają tkance kolor od we-

wnątrz, drugie tylko zabarwiają płyny. Płyny balsamacyjne nie muszą być kolorowe. Ich aktywne składniki są bezbarwne. Kolor przydaje się, gdy półprzytomni o trzeciej nad ranem sięgamy po któryś z tych płynów. Dzięki temu nie pomylimy różowego preparatu Metaflow z mającym kolor zielony środkiem Permacav Fifty. Nie polegajmy jednak wyłącznie na kolorze i zawsze czytajmy etykiety. Wiem o kilku balsamistach, którzy – kierując się tylko barwą – pomylili Metaflow z właściwym płynem balsamacyjnym.

Zaletą mieszkania i pracy w małej miejscowości jest to, że znamy większość mieszkańców. Kiedy któryś z nich umiera, wiemy, jak wyglądał on za życia – zwłaszcza przed wyniszczającą chorobą. Jeżeli nie znaliśmy nieboszczyka, musimy polegać na fotografii. Gorzej, gdy jej nie mamy. Trzeba wówczas zdać się na informacje, których udzielił nam przedsiębiorca pogrzebowy, i na własny osąd. Nie będziemy przecież stosować barwnika nadającego opaleniznę u osoby, która ostatnie lata życia spędziła w domu opieki i nie wychodziła na dwór. Preparat Icterine jest dostępny w kilku odcieniach: neutralnym, opalenizny, lekkiej opalenizny oraz brzoskwiniowym. Niektórzy mogą się nie zgodzić, ale uważam, że odcień neutralny ma czerwoną barwę, a brzoskwiniowy – różową.

Osoby pracujące na infolinii Dodge’a często są pytane o to, jakiej ilości barwnika należy użyć. Problem w tym, że nie ma jednej uniwersalnej reguły dla wszystkich przypadków. Po latach praktyki oczywiście łatwo ocenić, ile barwnika będziemy potrzebować, ale generalna zasada jest taka, że zaczynamy od małej ilości i w razie potrzeby zwiększamy stężenie barwnika. Pamiętajmy, aby na początku zabiegu nie stosować zbyt dużej ilości preparatu. W ciągu ponad 50 lat pracy raz popełniłem taki błąd, ponieważ dodałem więcej płynu Icterine Regular, niż powinienem. Musiałem przerwać zabieg i wylać mieszankę, bo ciało nabierało zbyt czerwonego odcienia. Całe szczęście, że mój ówczesny szef tego nie widział, inaczej dostałoby mi się za marnowanie płynów. Barwniki Icterine charakteryzują się większym stopniem koncentracji w porównaniu z płynami z serii Inr-Tone. Dodanie barwnika z opóźnieniem daje lepsze rezultaty – przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. Podczas wstrzykiwania roztworu o typowej objętości 7,5-9,5 litra barwnik dodaję dopiero po wstrzyknięciu 3,5 litra. Wtedy większość krwi jest już usunięta z ciała, dlatego działanie barwnika jest lepsze. Z mojej praktyki wynika, że gdy mieszamy płyny Plasdopake, Introfiant i Dynachrome, nie musimy dodawać innych barwników, ponieważ te zawarte w preparatach dają wystarczająco dobre rezultaty, zwłaszcza gdy możemy opóźnić aspirację. Stosowanie odsysania przerywanego pomaga także w równomiernym nasyceniu tkanek kolorem i rozprowadzeniu barwnika. Jeśli mamy czas, możemy spróbować opóźnionego odessania płynów. W przypadku gdy nie mamy do czynienia z rozstrzeniami żołądka albo wyciekiem treści jelit, opóźnienie odessania płynów od ośmiu do 36 godzin pozwala barwnikom lepiej wniknąć w tkanki i zapobiega blednięciu kolorów, co często widzimy dzień po zabiegu. Aspiracja narusza system naczyń krwionośnych, umożliwiając płynom wypełnienie jam ciała. W efekcie właściwości dezynfekcyjne i dystrybucyjne zostają osłabione.

Na ulotce dołączonej do płynu Icterine możemy przeczytać: „Odmiana Regular (odcień neutralny) jest najlepsza w przypadku małych dzieci i osób o jasnej cerze. Odcień opalenizny dobrze sprawdza się u Murzynów, Hiszpanów, Indian oraz innych osób o brązowej karnacji. Odcień brzoskwiniowy wybiera się dla ludzi starszych, a także z cerą żółtawą lub azjatycką. U osób o białej, opalonej skórze Icterine z odcieniem lekkiej opalenizny daje bardziej różowe zabarwienie niż Icterine o odcieniu zwykłej opalenizny. Zadaniem barwników jest utworzenie odpowiedniej bazy dla kosmetyków. Pamiętajmy jednak, że efekt musi być taki, jakby na skórze nic nie było.

Barwniki Inr-Tone różnią się odcieniami od preparatów Icterine.

Dennis Daulton, „Dodge Magazine”

tłumaczenie: Dariusz Jastrzębski